Gdy nie możesz się pożegnać..

Czasem w naszym życiu bywa tak że z tymi którzy są nam bliscy nie możemy się pożegnać. Ktoś odchodzi nagle w wyniku wypadku czy niespodziewanej choroby. Dzieje się też tak że ktoś mieszka bardzo daleko od nas i w kontakcie z nami nie chce nas samych niepokoić. A co jeśli to rodzina naszej bliskiej osoby ukrywa przed nami samymi chorobę, a nawet jej śmierć czy pogrzeb?

W moim przypadku padło na ostatnią opcję. Choć z bratem mojego Dziadka nie byłem bardzo mocno zżyty, to jednak był on w latach młodości częstym gościem w naszym domu. Zawsze też pamiętał o imieninach swojego brata. Dzwonili do siebie na święta, w chwili w której nie mogli się spotkać. Pamiętam ich gdy siedzieli roześmiani w fotelach, ciesząc się spotkaniem po latach.

Wczoraj gdy odebrałem telefon z informacją iż Dziadka brat zmarł, sam pogrzeb był w kwietniu br, jakoś ten fakt nie mógł do mnie dotrzeć. Cały czas zadawałem sobie pytanie, dlaczego nikt z Jego rodziny do nas nie zadzwonił, czy nie dał nam znać w inny sposób. Co więcej ich wspólna siostra, także nie dowiedziała się za wczasu. Nie miałem też czasu na własne przemyślenia gdyż trzeba było jeszcze odnaleźć grób (również nie chcieli powiedzieć gdzie). Dacie wiarę?

Na szczęście z pomocą grabarza, udało się grób odnaleźć i zapalić na nim świeczkę.

Tak było wczoraj.. a dziś? Dziś jest czas na przemyślenia. Na dopuszczenie do siebie informacji że kolejnej osoby z rodzeństwa Dziadka nie ma już między nami. Na świadomość, że Jego żona odebrała nam możliwość ostatniego pożegnania. Czuję się trochę tak jakbym stracił bliską osobę bez odnalezienia ciała i przyszedł na symboliczny nagrobek.
Kiedyś myślałem że pogrzeby są zbyt przytłaczające, w związku z czym zbędne. Dziś wiem że tak wcale nie jest. Jest nam ciężko gdy widzi się bliską osobę w trumnie, jeszcze ciężej gdy wieko zostaje zamknięte, a najtrudniej gdy na trumnę spada ziemia. Jednak bez tego byłoby nam jeszcze ciężej, bo pozostałoby jedynie puste niejako miejsce do postawienia znicza czy cichej modlitwy.

Dziś zdecydowanie czuję się niewyraźnie.. nie tak powinno być.

Teraz pozostało najtrudniejsze.. powiedzieć o tym Dziadkowi.

Leave a Reply