Witamina B12, sprawdź jej poziom zanim będzie za późno

Osłabienie, przemęczenie, zawroty głowy, odrętwienia, stany depresyjne, lękowe czy nawet miażdżyca lub zawały. Do takich objawów i powikłań prowadzi niedobór jednej witaminy w naszym organiźmie. Mimo to bardzo rzadko lekarze zlecają jej badanie, dlaczego?

Niecałe 10 lat temu, walczyłem z niewidzialnym wrogiem. Nie mogłem ustać na nogach, dopadało mnie szybko zmęczenie czy odrętwienie. Za ażdym razem serce dawało w kość, a raz nawet dopadł mnie paraliż jednej ze stron. Chodziłem od lekarza do lekarza. Każdy kolejny lekarz który niczego w wynikach nie dostrzegał, diagnozował albo hipochondrie albo nerwicę. Koniec końców trafiłem do endokrynolog, która postanowiła poszukać trochę głębiej aniżeli dotychczasowi lekarze.
Z początku znajdowała to samo co poprzedni lekarze, jednak (być może w kolejnym kroku procedur, a być może intuicją) któregoś dnia postanowiła zbadać poziom witaminy B12.

Wynik 137pg/mL (norma od 180pg/mL) spowodował przepisanie tej witaminy w zastrzykach przez tydzień, a następnie dawki co miesiecznej.

Po 3 zastrzyku byłem w stanie samodzielnie pójść na spacer, a po tygodniowej dawce nie odczuwałem wycieńczenia jak po maratonie.
Niesamowite ale zamiast mnóstwa niepotrzebnych i zapewne kosztownych badań, wystarczyło jedno za ok 40zł. Oczywiście nie diagnozuje to przyczyny niedoboru, ale wyklucza wiele innych chorób oraz odsuwa na bok wszelkie możliwe powikłania, w tym także Alzheimera.

Dlaczego o tym dziś piszę? Miesiąc temu trafiłem do szpitala po zdiagnozowaniu na SOR zapalenia mięśnia sercowego. Zarówno w szpitalu jak i po jego opuszczeniu, żaden z lekarzy nie pokusił się o zbadanie poziomu witaminy B12. Czym to się skończyło? Zasłabnięciem w miejscu pracy. Ot osłabione po chorobie serce nie było w stanie przepompować potrzebnej mi ilości tlenu. Zazwyczaj niską ilość tlenu kompensowało sobie wyższym tętnem, co z kolei lekarze blokują u mnie lekami. Nie jest to zły zabieg, gdyż szybsze tętno skraca żywotność serca. Gdyby jednak sprawdzili poziom B12, prawdopodobnie do zasłabnięcia by nie doszło.

Jaki tym razem wyszedł mi wynik, gdy zbadałem na własną rękę poziom tej witaminy? 106pg/mL. Pięknie prawda?

Teraz czeka mnie dobicie się do lekarza POZ po receptę na B12 i skierowanie na serię zastrzyków. Za jakiś tydzień, powinienem zacząć wracać do żywych. A potem kolejne co miesiąc. Whish me luck! 🙂

Reasumując, jeśli macie powyższe objawy a lekarz nigdy nie zlecał Wam oznaczenia poziomu witaminy B12, koniecznie ją zbadajcie. Być może wynik Was też zaskoczy i rozwiąże większość Waszych zdrowotnych problemów.

2 przemyślenia nt. „Witamina B12, sprawdź jej poziom zanim będzie za późno”

Leave a Reply